Mimo rosnącej popularności rowerów jako środka transportu, polskie miasta nadal dominują samochody. W Polsce zarejestrowanych jest ponad 30 milionów pojazdów, co plasuje nasz kraj w czołówce europejskich państw pod względem liczby samochodów na mieszkańca.
- Obecnie w Polsce jest około 30 milionów samochodów, co jest liczbą niemal równą liczbie mieszkańców kraju, uwzględniając dzieci i osoby starsze - zaznacza Wiesław Bełz, lider Rowerowych Katowic, w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl.
- Samorządowcy w wielu przypadkach podchodzili do tego zagadnienia nieodpowiednio, kierując się głównie przymusem ekonomicznym lub wizerunkowym, mając na celu wykazanie się pewną liczbą dróg rowerowych. Zamiast pomyśleć o tym w sposób funkcjonalny, czyli mając na uwadze, które miejsca na mapie miasta, które dzielnice i które obszary należy połączyć, aby system był efektywny i zachęcał mieszkańców do korzystania z rowerów - tłumaczy nasz rozmówca.
O konieczności i potrzebie uchwalenia "specustawy" rowerowej dyskutowano między innymi w marcu tego roku, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Transportu Rowerowego.
3 czerwca przypadał Światowy Dzień Roweru, a wraz z nim idealna okazja do refleksji nad stanem polityki rowerowej w Polsce.
-
W wielu zachodnich państwach mobilność rowerowa stała się integralnym elementem transportu. Szczególnie w jej zachodniej części trendy wskazują jednoznacznie na odchodzenia od samochodu na rzecz rozwiązań niespalinowych, lekkich i ekologicznych. Mobilność rowerowa jest rozwiązaniem najbardziej propagowanym, jednak nie jedynym. W Polsce wciąż brakuje chociażby spójnej polityki rowerowej, ale sytuacja i tak jest znacznie lepsza niż jeszcze pięć lat temu - zapewnia Wiesław Bełz, lider Rowerowych Katowic, w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl.
-
Pięć, sześć lat temu wielu samorządowców nie wykazywało specjalnego zainteresowania tematem infrastruktury rowerowej. Nie byli przekonani do wprowadzania istotnych zmian na swoich terenach. Jeśli podejmowali inicjatywy prorowerowe, często były one wynikiem presji ze strony środowisk rowerowych lub programów proekologicznych. W wielu przypadkach działania te miały charakter niesystemowy i nie obejmowały próby promowania jazdy rowerem jako elementu nowoczesnego stylu życia - mówi Wiesław Bełz i dodaje, że to powoli, ale jednak się zmienia.
-
Trudno powiedzieć, czy nastąpiła jakaś zmiana pokoleniowa, czy po prostu rower na przestrzeni ostatnich lat stał się w Polsce modny - zastanawia się. Wrocław policzy pieszych i rowerzystów. Ma to pomóc zrezygnować z samochodu Czytaj więcej Wrocław policzy pieszych i rowerzystów. Ma to pomóc zrezygnować z samochodu Polska jest wciąż krajem, w którym królują samochody
W krajach takich, jak Dania, Holandia czy Niemcy, gdzie rowery stanowią istotny element transportu miejskiego, udało się dzięki temu zmniejszyć korki i zanieczyszczenie powietrza. Przyjęcie podobnych rozwiązań w Polsce mogłoby przynieść wymierne korzyści zarówno dla mieszkańców, jak i dla środowiska. Jednak bez zaangażowania lokalnych władz i skutecznej współpracy z organizacjami rowerowymi, osiągnięcie tych celów pozostaje wyzwaniem.
- Obecnie w Polsce jest około 30 milionów samochodów, co jest liczbą niemal równą liczbie mieszkańców kraju. Oznacza to, że w Polsce liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest wyższa niż w wielu krajach zachodnich. Na przykład w miastach takich, jak Berlin, Wiedeń czy Kopenhaga, liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest mniejsza niż w Katowicach. Statystycznie, w Katowicach przypada średnio jeden samochód na jednego mieszkańca - tłumaczy Wiesław Bełz.
W jego opinii to ilustruje skalę wyzwania, przed którym stoi Polska w kontekście transportu miejskiego. Dlaczego ludzie nie chcą zamienić samochodu na rower, nawet gdy dojazd do pracy zajmuje zaledwie kilka minut? Istotnym czynnikiem jest to, że ścieżki rowerowe wciąż są zbyt rozproszone, brakuje ich ciągłości, a niekiedy prowadzą donikąd.
- Samorządowcy w wielu przypadkach podchodzili do tego zagadnienia nieodpowiednio, kierując się głównie przymusem ekonomicznym lub wizerunkowym, mając na celu wykazanie się pewną liczbą dróg rowerowych. Zamiast pomyśleć o tym w sposób funkcjonalny, czyli mając na uwadze, które miejsca na mapie miasta, które dzielnice i które obszary należy połączyć, aby system był efektywny i zachęcał mieszkańców do korzystania z rowerów. W rezultacie mamy wiele odcinków dróg rowerowych, które często nie są ze sobą w żaden sposób połączone - mówi Błaz. Powstanie droga pieszo-rowerowa na DK25 w Wielkopolsce. Umowa podpisana Czytaj więcej Powstanie droga pieszo-rowerowa na DK25 w Wielkopolsce. Umowa podpisana Zmienić musi się nie tylko mentalność. Przepisy są wciąż nieprzystające do rzeczywistości
Spójna polityka rowerowa wymaga nie tylko zmiany myślenia o transporcie rowerowym, ale także dostosowania przepisów prawnych. Obecne regulacje często nie pozwalają na efektywne wykorzystanie środków unijnych, które mogłyby wspierać rozwój projektów prorowerowych.
Po raz pierwszy o zmianie przepisów mówiono już w 2015 roku. Do sejmu trafił nawet projekt ustawy, który posiadał wszystkie uzgodnienia resortowe i został poddany konsultacjom społecznym, ale parlament nie zdążył się nim zająć przed wyborami. Po wyborach temat “umarł”.
Teraz jednak powraca i to ze zdwojoną siłą. O konieczności i potrzebie uchwalenia “specustawy” rowerowej dyskutowano między innymi w marcu tego roku, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Transportu Rowerowego. Jak tłumaczył podczas posiedzenia przewodniczący Zespołu, poseł KO Franciszek Sterczewski, chodzi o kwestię usprawnień prawnych, dzięki którym samorządy miałyby możliwość realizacji tras rowerowych - tak jak dzieje się to w przypadku m.in. kolejowych i drogowych inwestycji. - To postulat organizacji społecznych, środowisk eksperckich, ale też strony samorządowej, która przy realizacji tego rodzaju inwestycji napotyka problemy - przekonywał na spotkaniu Zespołu jego przewodniczący.
Specustawa rowerowa dałaby samorządom możliwość uzyskania jednej decyzji ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej - przyp. red.) na budowę trasy rowerowej i pieszej, zamiast szeregu innych, różnych decyzji, a także przede wszystkim znacznie ułatwiła pozyskanie działek pod inwestycję. Teraz jest to możliwe tylko w przypadku inwestycji drogowych, kiedy ścieżka rowerowa ma biec w pasie drogowym.
W miastach takich, jak Berlin, Wiedeń czy Kopenhaga, liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest mniejsza niż w Katowicach (fot. teksomolika/Freepik) W miastach takich, jak Berlin, Wiedeń czy Kopenhaga, liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest mniejsza niż w Katowicach (fot. teksomolika/Freepik)
“Problem polskich samorządów polega na braku nawyku włączania społeczności lokalnej w proces decyzyjny”
Na rozwiązanie systemowe przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać, a sporo - zdaniem prezesa stowarzyszania Rowerowe Katowice - zmieniłoby już uwzględnianie podczas inwestycji prorowerowych zdania samych rowerzystów.
- Chodzi o realne zaangażowanie rowerzystów w decyzje dotyczące kwestii rowerowych w mieście. Nie wystarczą jedynie konsultacje; kręgi rowerowe należy włączyć bezpośrednio w procesy decyzyjne i koncepcyjne, umożliwiając im realny wpływ na planowanie i realizację działań - komentuje Bełz. Specustawa rowerowa na wzór drogowej? Samorządowcy i aktywiści apelują do rządu Czytaj więcej Specustawa rowerowa na wzór drogowej? Samorządowcy i aktywiści apelują do rządu
Przykładem takiego podejścia jest dokument “Regionalna Polityka Rowerowa Województwa Śląskiego”, którego jest jednym z autorów. Powstał on na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego i zawierał liczne analizy oraz rekomendacje, opracowane przez zespół składający się z aktywistów oraz praktyków.
- Problem polskich samorządów polega na braku nawyku włączania społeczności lokalnej w proces decyzyjny w sposób, który uczyniłby ją prawdziwym czynnikiem sprawczym. Istotne jest, aby angażować mieszkańców w poszukiwanie i wdrażanie dobrych pomysłów oraz rozwiązań, a także umożliwić im nadzorowanie realizacji projektów. Ten szerszy problem dotyczy nie tylko kwestii związanych z polityką rowerową, ale także innych obszarów działalności samorządowej - zwraca uwagę prezes stowarzyszenia Rowerowe Katowice.